dla mnie było bosko jak ona wymyśliła zakończenie.
chciałam porwać książkę jak on szedł do lasu by się poddać za przyjaciół, a okazało się to tylko atrapą.
myślę, że dobrze, że Harry wygrał. od pierwszej książki marzyłam, żeby Lord Voldemort wreszcie poległ większemu uczuciu niż nienawiść i chęć zapanowania nad światem